Forum www.klanecchi.fora.pl Strona Główna

Forum www.klanecchi.fora.pl Strona Główna -> Ecchi - recenzje -> Chaos;head

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu  
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  

Jak oceniasz to anime ?
6 - świetne !
50%
 50%  [ 1 ]
5
0%
 0%  [ 0 ]
4
0%
 0%  [ 0 ]
3
0%
 0%  [ 0 ]
2
50%
 50%  [ 1 ]
1 - bardzo słabe
0%
 0%  [ 0 ]
Wszystkich Głosów : 2

Autor Wiadomość
Borytan
Borytan-Mod



Borytan-Mod
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 101
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/5
Skąd: Poznań


PostWysłany: Nie 15:08, 15 Sie 2010    Temat postu: Chaos;head



Uwaga, czytasz na własną odpowiedzialność. Tekst może zawierać opis elementów lub całości fabuły !

Chaos;head

Rok wydania: 2008
Czas trwania: 12×27 min
Gatunki: Kryminał, Ecchi, Fantasy, Dramat psychologiczny


tanuki.pl napisał:
Takumi Nishijou to na pozór zwyczajny nastolatek, którego na pierwszy rzut oka wyróżnia jedna, za to bardzo istotna cecha. Jest wręcz nieludzko aspołeczny. Całe dnie przesiaduje w swoim „mieszkaniu”, za które służy kontener mieszczący się na dachu jakiegoś budynku. Większość czasu spędza przy komputerze, na grze w pewną grę sieciową, i oglądając anime, przy okazji będąc klasycznym otaku. Całkiem prawdopodobne, że i pewne objawy hikikomori by się u niego znalazły. Do szkoły chodzi tylko wtedy, kiedy musi i tylko po to, aby zaliczyć odpowiednią frekwencję, do czego zresztą służy mu specjalnie zrobiony na tę okazję kalendarz. To ostatnie nie oznacza w tym przypadku, iż mamy do czynienia z jakimś szkolnym chuliganem. Ot, Takumi ustawicznie powtarza, że trójwymiarowy świat go nie interesuje. Tymczasem w mieście mają miejsce dziwne zabójstwa i towarzyszące im niewytłumaczalne wydarzenia. Jak nietrudno się domyślić, centralną częścią całej układanki zostanie oczywiście Takumi.

Początek opowieści zapowiada się więc bardzo ciekawie. Tajemnicze, brutalne sceny, pojawiające się przy ich okazji symbole i napisy, a wszystko to zacieśnia się wokół przerażonego bohatera. Często też sami nie wiemy, co tak naprawdę jest fikcją, a co rzeczywistością, dzięki czemu jeszcze bardziej możemy utożsamić się z protagonistą. Wszystko wygląda ładnie i pięknie do momentu, w którym fabuła staje się bardziej klarowna i dochodzimy do rozwikłania tajemnicy. Mam jednak wrażenie, że odpowiednim określeniem byłoby raczej „powinna stawać się bardziej klarowna”. Mniej więcej w połowie anime zacząłem się zastanawiać, czy twórcy tak naprawdę sami wiedzieli, co chcą zrobić. Z jednej strony mamy coś à la fantasy, z drugiej niby science­‑fiction, a wszystko to we współczesnych realiach. W międzyczasie pojawia się tyle „tłumaczących wszystko” dialogów i wydarzeń, że teoretycznie nie powinniśmy mieć żadnych problemów ze zrozumieniem, o co tak naprawdę chodzi. Tylko że to jakoś niezbyt dobrze funkcjonuje. Twórcy atakują widza zbyt wieloma określeniami wyjętymi z pogranicza techniki XXII wieku i książek fantastycznych, przy okazji pozbawiając całą serię początkowej tajemniczości. Najgorsze jest w tym wszystkim to, że okazuje się to tylko „ładnym ubraniem” tego, co w rzeczywistości wcale nie musiało być takie skomplikowane i „mądre”. Do tego możemy spokojnie dodać jeszcze parę ewidentnych dziur w fabule, które do samego końca nie zostały załatane, i dostaniemy serię, której potencjał został elegancko zmarnowany.

Jestem osobą, która zasadniczo bardzo rzadko narzeka na bohaterów, ale tym razem twórcy dopięli swego i nawet w tej kwestii nie pozwolili mi pochwalić całkowicie swojego dzieła. Zacznijmy może od Takumiego. Nie można twórcom odmówić tego, iż stworzyli stosunkowo oryginalnego protagonistę. Jego paranoiczne zachowania, niestabilna psychicznie osobowość, niechęć do „trójwymiarowego świata”, czynią z niego materiał na postać w dużej mierze tworzącą klimat. Niestety jest zarazem jednym z najbardziej irytujących bohaterów, jakich kiedykolwiek miałem okazję obserwować w anime. Jego paniczny strach i niechęć do wszystkiego, co dzieje się dookoła, po pewnym czasie przestają budować nastrój i zaczynają być denerwujące. Podobnie ma się rzecz z jego problemami z zaadaptowaniem się do życia wśród ludzi. Wszystko to sprawia, że przez większość czasu towarzyszyło mi wrażenie, że nawet jak mu się coś stanie, to nie będzie mi go szkoda. W tym momencie dochodzimy do kolejnej wady. W tym anime trudno się czymkolwiek przejąć lub w cokolwiek zaangażować emocjonalnie. Reszta postaci to w przeważającej większości przedstawicielki płci pięknej (jakże by inaczej), które w różnych okolicznościach towarzyszą Takumiemu. Tak naprawdę żadna z nich nie została odpowiednio wyraźnie zarysowana i każdą opisać można za pomocą dwóch, ewentualnie trzech przymiotników. Niestety ich osobowości to również nie pokaz pomysłowości, więc widzimy tu w większości stereotypowe charaktery, które standardowo dość znacznie się od siebie różnią. Mamy więc m.in. poważną Senę, mroczną Ayase czy wesołą Kozue. Oczywiście każda z nich ma własny powód, aby uczestniczyć w tym wszystkim, ale to także nie zostało wykorzystane w należyty sposób.

Kreska stoi na niezłym poziomie i to jedno proste słowo bardzo trafnie opisuje wygląd serii. Projekty postaci są wykonane poprawnie, choć nie porażają ani dokładnością wykonania, ani pomysłowością. Ot, zrobione są tak, aby prezentowały dobry poziom jak na dzisiejsze standardy, ale nic ponad to. Niektóre tła potrafiły za to zwrócić moją uwagę naprawdę ładnym wykonaniem, szkoda tylko, że są statyczne do bólu i na przykład ludzie w tle stoją w bezruchu, co oczywiście wygląda nienaturalnie. Animacja też ma swoje wzloty i upadki, ale nic specjalnego mnie w niej nie raziło. Muzyka stoi na dobrym poziomie. Co prawda ścieżka dźwiękowa, poza kilkoma scenami, nie zwraca specjalnie uwagi, ale potrafi czasami podkreślić klimat. Opening natomiast jest naprawdę sympatyczny i nie zdarzało mi się go przewijać.

Szkoda, naprawdę szkoda tej serii. Kilka pierwszych odcinków dowodzi, że był to materiał na naprawdę świetne anime. Niestety brak wyczucia w prowadzeniu fabuły i stopniowe zatracanie klimatu spowodowały, że z odcinka na odcinek było coraz gorzej. W zasadzie próżno szukać czegoś w tej serii, co zostało zrobione naprawdę dobrze, no może pomijając kwestie techniczne (które też, bądź co bądź, niczym genialnym nie są). Ciekawa jest też kwestia ocen Chaos;HEAd w internecie. Gdy przeglądałem statystyki po mniej więcej 2­‑3 odcinkach, ocena oscylowała w granicach „ośmiu”, podczas gdy obecnie spadła grubo poniżej siedmiu i pół. Jak widać tendencja spadkowa została dostrzeżona nie tylko przeze mnie. W przypadku tej serii można jednak sprawdzić, czy aby się nie spodoba, bo trzyma jednak pewien określony poziom. Z tym, że mógł on być znacznie wyższy, gdyby całość prezentowała się chociażby tak jak wstęp do tej opowieści.
Norbi, 28 lutego 2009




Odcinki :
[link widoczny dla zalogowanych]


Zdecydowanie jedno z moich ulubionych anime. Wymaga dużego skupienia i późniejszego przemyślenia całej fabuły. W moich oczach... anime otrzymuje 6/6


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Ostryx
Administrator



<blink> Administrator</blink>
Dołączył: 28 Wrz 2009
Posty: 237
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 5 razy
Ostrzeżeń: 0/5


PostWysłany: Śro 22:26, 18 Sie 2010    Temat postu:

Osobiście anime mi się nie spodobało każdy odcinek dłużył mi się godzinami.

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Ostryx dnia Śro 22:26, 18 Sie 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.klanecchi.fora.pl Strona Główna -> Ecchi - recenzje Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Regulamin